Colemanka
Jak się zdarzy to się zdarzy, jak nie to też nie problem. Mam 28 lat zegar biologiczny już powinień napierdzielać alarmami, ale jakoś na spokojnie. Nie wiem jak będzie z dzieckiem, cokolwiek się nie wydarzy to kwestia moich wyborów więc przyjmuje konsekwencje na chłodno. Chęć posiadania dzieci to nie jest mój najmocniejszy imperatyw wewnętrzny, nie mam powodu, żeby przez to się rozstawać.
Zresztą skoro się zdecydowałam na ten związek to miałam wizję, że rodzicielstwo może mnie ominąć i się z nią zgodziłam.
Naprawdę mam co robić w życiu i mogę rodzicielskimi uczuciami i wychowaniem obdzielić innych i w większej ilości.
Nie jest to must have, żebym miała satysfakcję i spełnienie życiowe.
Gdyby było już dawno miałabym gromadke bobo przy sobie, bo to nie był problem akurat we wcześniejszych relacjach, ale z konkretnych powodów z nich zrezygnowałam więc są wartości w moim życiu, które stoją wyżej.