KimUnJest Wizyta w szpitalu i niepłacenie dodatkowo za każdy dzień pobytu w przypadku gdy jesteś ubezpieczony czyli płacisz podatek 😉
W tym szpitalu do którego muszę czekać miesiąc, dwa, czy pięć? Po czym i tak idę prywatnie i płacę drugi raz?
Nie dzięki, gdzie mam się wypisać?
Mówisz rak? Choroby przewlekłe? Dbam o swoje zdrowie, mam też wykupione przeróżne ubezpieczenia na wszelkie ewentualności. Polisę na życie podnosiłem już dwukrotnie ze względu na wysokość moich zobowiązań by w przypadku mojej śmierci nie wpierdolić rodzinę na minę.
Ja się zachowuję odpowiedzialnie, nie liczę na kapitana państwo, a ty?
KimUnJest Nie no jak to? Głosuje na PiS, rozliczam PiS, a nie Unię Wolności, choć masz rację konsekwencje ciągną się na pokolenia.
Podpowiem, ustawa o VAT, albo ustawa o podatku dochodowym. Pokaż mi jak którakolwiek z tych dwóch ustaw, w dodatku w założeniu prostych bo można by generalne warunki spisać na jednej kartce a4 - została polepszona przez którykolwiek z rządów - a zapewniam, wszystkie rządy nad nią w pocie czoła pracowały 😉
KimUnJest my Polacy bardzo kategorycznie podchodzimy do prawa własności
No to bądź konsekwentny i kategorycznie przyznaj że póki masz kredyt na nieruchomości to ona nie jest Twoja. To czy coś jest Twoje można bardzo prosto określić - a mianowicie - czy możesz nim dowolnie rozporządzać. W przypadku hipoteki odpowiedź jest jedna - NIE.
Więc skoro kategorycznie podchodzimy do prawa własności, to nie zakłamujmy rzeczywistości.
KimUnJest Ale cały czas do tego piję, być może to moje pobożne życzenia systemu, który nigdy nie będzie miał prawa bytu, że nie powinno być tak iż z podatnika, można zdzierać pod każdym pozorem, kryzys, wojna, pandemia, zawsze znajdzie się prawomocne uzasadnienie by sięgnąć do jego kieszeni i musisz plakać i płacić, ale w drugą stronę jak tracisz mieszkanie bo stopy procentowe kolejny raz idą w górę, to trzeba było debilu myśleć, że marzenie o własnym mieszkaniu zawsze pozostaje tylko marzeniem, dopóki nie spłacisz do ostatniej złotówki, po wszelkich podwyżkach rat, stop, prowizji.
I receptą mają być kolejne regulacje i więcej kapitana państwo w Twoim życiu? Zaskakujący tok myślenia.
Definiujesz problem, widzisz go, a jednak naiwnie sądzisz że inni ludzie u władzy, którzy DOŁOŻĄ regulacji - w jakiś magiczny sposób poprawią sytuację.. Fascynujące.
KimUnJest Innymi słowy: czy nie może być tak, choćby tylko w przypadku hipoteki, że skoro dziś umawiam się z bankiem na 250 tys pożyczki i 150 tys odsetek to tak zostanie, takie warunki umowy są święte.
W tej świętej umowie masz określenie stóp procentowych. Bank swojej strony umowy dotrzymuje, to ty zapożyczając się pod korek stajesz na granicy niewypłacalności.
KimUnJest Są takie umowy społeczne, które powinny być niezbywalne. Coś jak emerytura. Umówiłem się ze swoim rządem, że będę dokładał się do budżetu, ale pod koniec życia regularnie będę dostawał pewien ekwiwalent.
NIE PRAWDA, ja się z nikim nie umawiałem. ZMUSZONO mnie do oddawania części moich dochodów “dla mojego dobra” po to by państwo lewarowało swoją pozycję względem mnie i gamblowało czy rozpierdalało te pieniądze na lewo i prawo za obietnicę, że mam je kiedyś zobaczyć.
Chuj w taką umowę.
KimUnJest Niech ktoś dzisiaj z rządu wyjdzie i powie dziadkom: słuchajta od stycznia 2023 emerytury solidarnie spadają do poziomu 700zl na miesiąc. Nikt wam nie obiecywał kiedyś, że emerytura ma pokryć wszystkie koszty życia, jest kryzys, inflacja, musimy to przetrwać.
Nikt im nie obiecywał 13 i 14 emerytur. Dlaczego ich umowa została zmieniona? Jaką ja mam gwarancję że otrzymam 13 i 14 emeryturę?
No kurwa albo jest umowa społeczna albo jej nie ma.
KimUnJest Dlaczego podobnie nie konstruować umów hipoteki, tak by była widma zlicytowania kredytobiorców?
Ale to już było, nazywało się mieszkania z przydziału 😉 Po co nam banki skoro państwo może pobudować (byle jak bo nie ma w tym interesu), państwo może wykończyć (a robotnicy rozkradną połowę materiałów.. bo przecież niczyje), a potem rozda wedle klucza partyjnego. Faktycznie, lepszy pomysł..
leto Relatywną swobodę rozporządzania tym majątkiem
Czyli nie masz swobody, czyli to nie jest to do końca TWOJA własność.
Gdyby to była własność banku w KW a ty byś był dopisany jako beneficjent, który tę własność przejmie po zakończeniu zobowiązania - to BANK miał by wszystkie następstwa problemów prawnych związanych z nieruchomością w trakcie trwania umowy.
Na szczęście @leto kocha bankierów i cieszy się, że jego nazwisko jest wpisane w rubryce właściciel i nie zauważa przy tym wcale, że bank w ten sposób chroni sobie dupę podwójnie 😉