Sydney To swego czasu był jeden z najlepszych środkowych obrońców na świecie a nie jakiś krawężnik. Z Barceloną i reprezentacją Hiszpanii wygrywał wszystko co dało się wygrać.
Co on osiągnął w porównaniu do Shakiry…. To jakiś piłkarzyk a ona jest gwiażdą, artystką tworzącą dzieła sztuki na miarę tysiącleci!!!
Na miarę tysiącleci nie- ale jest największą gwiazdą własnego kraju, a po Estefan największą gwiazką latynowską w ogóle. Ponad 80 mln sprzedanych płyt, 2 Grammy i mnóstwo innych nagród. Z sukcesem dalej istnieje w showbiznesie od 2001 roku “zaczynając”. O świetnych umiejętnościach tanecznych, czy znajomościach iluś języków (i śpiewaniu w nich, co patrząc na amerykańskie “standardy” jest ryzykownym posunięciem) nie wspomnę.
Proszę Cię, Shakirę zna każdy. To jak odpowiednik Zinedine Zidane 😉
Co tu w ogóle porównywać?
Myślisz, że jest łatwo przebić się do przemysłu muzycznego na takim poziomie, będąc z obcego kraju i utrzymywać się przez ponad 20 lat na jego powierzchni? Przecież ona regularnie dostarczała jakieś hity, (czasem nadal).
Nie znam Twojego wykształcenia czy gustu muzycznego, ale jak dla Ciebie takie coś to disco-polo to ok. Ja doceniam u niej czerpanie z korzeni, zawsze w jej muzycę “słyszę” serce Południowca 🙂
Themotha To swego czasu był jeden z najlepszych środkowych obrońców na świecie a nie jakiś krawężnik. Z Barceloną i reprezentacją Hiszpanii wygrywał wszystko co dało się wygrać.
To były złote lata Barcy ogólnie, z tego co wiem. Indywidualnie to raczej go nie kojarzę. To trochę tak, jakby przypisywać Plińskiemu bycie wirtuozem gry siatkowej, bo był członkiem drużyny z mistrzostw w Japonii z roku 2006, gdzie grali również Wlazły, Świderski, Zagumny czy Gruszka. Shakira osiagnęła więcej w swojej dziedzinie.
Niemniej, pisarzyna, to wredne określenie co tu dużo mówić- i tu się kajam. Zwyczajne nie darzę “sympatią” 😉