Antoniusz Zgadza się i szacunek za te starania.
O widzisz, ja to odbieram trochę inaczej- wolę autentyczność.
Ona i tak prędzej czy później da o sobie znać.
Antoniusz Mam też wrażenie że niektóre potrzebują kilka numerków aby pokazać ten pazur w łożku a niektóre to od początku są mniejszymi bądź większymi dobrymi kochankami lub “kłodami”
Tak, dokładnie. Czasem potrzeba się “poczuć” I to fajnie wtedy ewoluuje, a czasem od początku widać jaki dana kobieta ma charakter w łóżku.
Antoniusz Z tym wciąganiem jaj to mnie “rozwaliłio” - miałem to samo ze dwa razy. Najpierw jedna chciała głęboko a potem zaczęła się dusić. Dopiero zdominowanie pomogło jej się otworzyć. Sama się potem zdziwiła że wzięła tak głęboko.
To też fajna uwaga- czasem kompatybilność czy odczuwanie kobiety jest tak dobre, że chce przekraczać swoje granice i ma z tego sporo frajdy.
Bywa, że trzeba w tym pomóc, poprowadzić.
Antoniusz Ciekawy przypadek gdzie nawet mój organizm wyczuł że jest z nią coś nie tak
A to już w ogóle na osobny wątek.
Też to zauważyłem- czasem na atrakcyjne kobiety reagujemy tak średnio, biorąc pod uwagę ich atrakcyjność, a czasem te obiektywnie mniej atrakcyjne pociągają nas bardziej.
Logiki tu pozornie nie ma, więc wchodzą czynniki które nie do końca rozumiemy.
Pewnie chodzi o dopasowanie na głębszych poziomach.
Oglądałem kiedyś dokument z Pierre Wodman, powiedział coś podobnego (producent i aktor z branży porno, miał swoją niszę- porno castingi. Interesujące, też ze wzgl. psychologicznych.
Zarówno dot. kobiet biorących udział w castingach jak i jego).
No więc stwierdził że czasem jego reakcje były dla niego zaskakujące.
Np. miał atrakcyjną kobietę naprzeciw i sporo się spodziewał, ale kiedy zaczął się kontakt fizyczny, nie szło.
A czasem przeciętna kobieta, gdy zaczęli się dotykać, wyzwalała w nim duże pożądanie.