LaLibertine To jest przede wszystkim problem Basi. Rodzice zawiedli. Co teraz? Dajemy socjal? Dajemy dziecko do adopcji?
Czekamy lat kilkanaście aż Basia wyląduje na garnuszku państwa bo nikt jej nie chce zatrudnić bo przez to że była przez większość życia gnojona albo czuła się gorsza to nie ma rozwiniętych softskilli i nie umie się sprzedać. Ma natomiast cały pakiet zaburzeń psychicznych, które ją blokują.
A terapia kosztuje i to nie mało
Miałem się już nie wypowiadać, ale to są kurwa takie kwiatki, że mi się gęba śmieje od ucha od ucha.
Chłopie zrozum. Państwo polskie wystarczająco pomaga już biednym rodzinom w sensie finansowym. Tym dzieciom nie brakuje ubrań. Te dzieci często mają lepsze ubrania niż dzieci przeciętnie żyjących polskich rodziców! Kurwa mać. To nie są moje obserwacje z dziś. To było już 15 lat temu.
Czułem się z pewnych powodów gorszy w szkole podstawowej i gimnazjum. Pewnie z tego powodu mam teraz pewne uchybienia. Ale nie żyję na garnuszku państwa i co więcej jakoś sobie radzę w życiu. Są ludzie doceniający moją pracę. I wiesz co? W ramach tego cenienia jej płacą mi pieniądze.
Rozumiem przykład skrajnej patoli, ale tutaj pieniądze nie pomogą. Jedynie praca u podstaw.
Co do sprzedawania swoich soft skilli przez Basię i Zosię to niejednokrotnie sprzedadzą się one lepiej niż wychuchane dzieciaki, które nic nie musiały. Basia z Zosią musialy sobie to od życia wyszarpać i teraz mają z tego profit. Bo dorosłe życie to nadal wyszarpywanie sobie pozycji.
Przestań uszczęśliwiać innych ludzi na siłę.
Podsumowując napiszę : pokolenie płatków śniegu.
Oraz zacytuję słowa piosenki:
'… wicher wieje, wicher słabe drzewa łamie hej.
Wicher wieje, wicher silne drzewa głaszcze hej…'