Zauważyliście? Umowa prawno-cywilna zwana małżeństwem to swego rodzaju cyrograf dla faceta Sprzedajesz siebie za iluzję własności Romantyzm w postaci oświadczyn i przyklęknięcie na kolano ma się nijak do pragmatycznych zasad wyegzekwowania swojego kiedy taką umowę podpisujesz A jest jedynie formą aktorstwa mających na celu wywołać zazdrość wśród cioci i psiapsiółek Podpisując taki dokument jesteś z góry w czarnej dupie jako mężczyzna. A jeńca się nie szanuje. Ślub i proza życia po, jest dla kobiet cholernie nudna Mężczyźni zostali oszukani że małżeństwo gwarantuje im systematyczny seks, ale tylko tak ich można było przekonać by potem zorientowali się że przepłacają i są swego rodzaju wyrobnikiem Jakie macie zdanie na ten temat?

Themotha Zauważyliście że to kobiety w rodzinie i nie tylko, przez cale życie Was namawiają na ślub a nie mężczyźni No nie wiem, to chyba zależy od wychowania. Stare roczniki na równi to traktują i tak samo cisną na “założenie rodziny”. A w dzisiejszych czasach cisną ci co mają z tego układu jakąś korzyść, więc pewnie głównie kobiety 😉

Themotha Jakie macie zdanie na ten temat? Jak bedzie chojowo to sie zawsze mozna rozwiesc. 600 zl kosztuje pozwew. W czym problem? Zabezpieczyc sie przed i po temacie. Ja mam zamiar sie ozenic ,po raz drugi. Za pierwszym razem dalem rade ,to i za drugim dam.

MalVina No nie wiem, to chyba zależy od wychowania. MalVina A w dzisiejszych czasach cisną ci co mają z tego układu jakąś korzyść, więc pewnie głównie kobiety 😉 To jak w końcu?

Themotha znowu coś niejasno piszę? Ludu, czekaj, skupię się. W sensie, że na ślub cisną albo ci co mają korzyść z niego, albo ci co zostali wychcowani w przeświadczeniu, że to ważne by wejść w małżeństwo (zalezy od wychowania - tzn stare pokolenie). Tak, przyznaje bez bicia, czasem piszę w trakcie myslenia i mi nie styka 😂

Themotha Mężczyźni zostali oszukani że małżeństwo gwarantuje im systematyczny seks Ja wiem? Mi nikt tego nie obiecywał

Themotha Romantyzm w postaci oświadczyn i przyklęknięcie na kolano Kolega mi się pochwalił ostatnio że się oświadczył w restauracji, posłał mi filmik (jakiś kumpel to nakręcił telefonem). Łzy szczęścia, oklaski. Ech, te emocje wspaniałe, rozmarzyłem się 😃 On wie jaki mam stosunek do małżeństwa i zna moją katastroficzną historię, jak mu wisielczo gratulowałem to się zaśmiał “dostałem od Ciebie najmniej entuzjastyczne życzenia” Ale to super chłop (26 lat) i z tego co wiem dziewczyna jest całkiem normalna (chyba ten sam wiek) - życzę im jak najlepiej i cieszę się ich szczęściem. leto Themotha Mężczyźni zostali oszukani że małżeństwo gwarantuje im systematyczny seks Ja wiem? Mi nikt tego nie obiecywał @leto nikt Ci nie obiecywał ale faktycznie jest to niepisana “obietnica” społeczeństwa. Podobnie jak “niepisaną obietnicą społeczeństwa” jest mówienie 40-letniej kobiecie “jesteś piękna i atrakcyjna, jeszcze masz czas znaleźć księcia i urodzić jego dzieci, spokojnie”.

Imbryk nikt Ci nie obiecywał ale faktycznie jest to niepisana “obietnica” społeczeństwa. Podobnie jak “niepisaną obietnicą społeczeństwa” jest mówienie 40-letniej kobiecie “jesteś piękna i atrakcyjna, jeszcze masz czas znaleźć księcia i urodzić jego dzieci, spokojnie”. Nie wydaje mi się, żeby były takie obietnice, nigdy mi się nie wydawało.

leto Nie wydaje mi się, żeby były takie obietnice, nigdy mi się nie wydawało. Hmm… to są podświadome obietnice, nikt nic nie podpisywał, nikt nikomu nic nie obiecywał… a poczucie jakby jakieś… posmak jakiś… taka trochę pewność że się uda. @leto u Ciebie nie, ale statystycznie jednak tak.

Themotha Sprzedajesz siebie za iluzję własności Wybacz ale tego nie rozumiem… Jakiej własności? Kobieta to nie rower, który kupujesz i wkuriasz się kiedy ktoś Ci go ukradnie i na nim jeździ. Themotha Romantyzm w postaci oświadczyn i przyklęknięcie na kolano ma się nijak do pragmatycznych zasad wyegzekwowania swojego kiedy taką umowę podpisujesz No właśnie podpisujesz umowę, która ma konsekwencje PRAWNE. Problemem nawet nie jest samo w sobie małżeństwo a debilizm facetów podpisujących ten dokument. Ja nie kupuję tekstu o skrzywdzonych przez system prawny mężczyzn, wiedza jest na wyciągnięcie ręki, żaden z tych debili(tak, ludzie podpisujący niekorzystne dla siebie umowy to DEBILE ALBO IDIOCI) nie przeczytał nawet KRIO. Są ofiarami własnej głupoty i tyle. Typowy Polak: Themotha Mężczyźni zostali oszukani że małżeństwo gwarantuje im systematyczny seks, ale tylko tak ich można było przekonać by potem zorientowali się że przepłacają i są swego rodzaju wyrobnikiem Zostają wyrobnikami na własne życzenie. Czy ktoś kazał im iść do ołtarza? Ja osobiście sam śmieszkuję z kuzynów czy żeniących się kolegów, mówię im “ty weź się chłopie zastanów”, “jesteś pewny?”. Zapytaj się takiego czy chociaż zajrzał do KRIO to zrobi wielkie oczy i będzie patrzył na Ciebie jak na kosmitę. LUDZIE TO IDIOCI I MOGĘ TEGO DOWIEŚĆ W KILKA MINUT (JEDEN Z PRZYKŁĄDÓW MASZ POWYŻEJ). Themotha Jakie macie zdanie na ten temat? Takie samo jak o ludziach, którzy biorą pożyczki w porvidencie albo bocianie. Większość ludzi nie myśli o konsekwencjach swoich czynów, są po prostu głupi, wcześniej lub później za to zapłacą w taki czy inny sposób. Oczywiście nie musi to się skończyć rozwodem i utratą majątku, może po prostu skończyć się na: Themotha proza życia po Z nudną, otyłą żonką, która ma wiecznie pretensje, z dzieciakami, które skaczą Ci po głowie a mężczyzna jest w pozycji niższej niż pies w rodzinie i napierdala dwa etaty. Tylko znowu czyja to jest wina? Tego okropnego systemu prawnego? Imbryk nikt Ci nie obiecywał ale faktycznie jest to niepisana “obietnica” społeczeństwa. Podobnie jak “ niepisaną obietnicą społeczeństwa ” jest mówienie 40-letniej kobiecie “jesteś piękna i atrakcyjna, jeszcze masz czas znaleźć księcia i urodzić jego dzieci, spokojnie”. Nie ma czegoś takiego i nie musisz tego przestrzegać. Liczy się to co jest napisane w prawie i co podpisujesz. Ja w cale nie mówię kobietom po 40 albo grubaskom, że są piękne, wręcz przeciwnie , staram się być szczery i co? Najwyżej ktoś nazwie mnie łajdakiem, chamem albo burakiem, jego prawo do opinii. Imbryk Ciebie nie, ale statystycznie jednak tak. Imbryk a cóż Ty tu wymyślasz? Umów trzeba dotrzymywać, to jasne, jednak w umowie C-P zwanej małżeństwem nie ma zapisu (być może powinien być) zapewniony seks dla faceta. Nie uważam mężczyzn za ofiary, mogą być ofiarami jedynie własnej ignorancji i swoich zjebanych emocji, nad którymi nie panują. Kobieta unika seksu? Drze ryja, ma ciągle pretensje? Zbieramy dowody, powoli, chłodno, bez wymówek i bierzemy rozwód bez orzekania o winie. No ale imbecyl szuka wymówek i przy okazji robi sobie sam krzywdę szukając dup na boku, czy nie wie jakie mogą być tego konsekwencje? Pewnie się domyśla ale liczy na brak konsekwencji. Kobieta zarabia ¼ tego co Ty? Dlaczego nie powiesz, że trzeba podpisać intercyzę? Ze co mówisz? Że się obrazi i nie będzie seksu? Myślisz, ze jak teraz odpuścisz i machniesz na to ręką to po ślubie będzie lepiej? Problemem jest pizdowatość facetów, którzy machają ręką i biorą udział w tej szopce bo myszka tupnęła noga. Oczywiście każdy z nas w swoim życiu bywa idiotą ale trzeba się do tego przyznać, przeprosić samego siebie i wdrożyć DZIAŁANA naprawcze a nie biadolić, szukać wymówek i robić z siebie ofiarę (to takie wygodne no nie?).

MalVina A w dzisiejszych czasach cisną ci co mają z tego układu jakąś korzyść, więc pewnie głównie kobiety Ja myślę, że to akurat w większości przypadków (50%<) nie jest prawda. Kobiety cisną to fakt ale często same też nie wiedzą z czym to się wiąże, nie myślą o konsekwencji tylko tak samo jak faceci są IDIOTKAMI. Ich motywacją jest popajacować w białej sukni, być w centrum uwagi no i to, że koleżanki same już są po ślubie i nie chcą być gorsze. Oczywiście przy doborze partnera patrzą na jego status materialny ale to nie oznacza, ze w dniu ślubu planują go oskubać na rozwodzie. Zdarza się takie wyrachowanie ale sądzę, że nie jest aż tak częste, szczególnie w przypadku osób biorących ślub w relatywnie młodym wieku. To, że kobiety ponoszą mniejsze konsekwencje czy wręcz zarabiają na rozwodzie nie jest zazwyczaj wynikiem ich planowania czy myślenia przyszłościowego lecz systemu, który im sprzyja ze względu na płeć i tyle. Można powiedzieć, że miały po prostu “farta”.

Małżeństwo, czyli umowa prawno-cywilna, skrajnie niekorzystna dla mężczyzny

Nieidealny

Ciekawa grafika…

Rozwiany

Nieidealny Ciekawa grafika…

Zaskakuje wysoka pozycja muzułmańskiej Turcji. A na sąsiednim forum islam miał być receptą na zdrady.

azagoth

Z obrazka wynika, ze to dane WHO z 2018. Był do tego jakiś komentarz?

Johnny

Rozwiany A na sąsiednim forum islam miał być receptą na zdrady

Oczywiście, że tak.
Ta grafika to z pewnością jakiś fejk. To nie może być prawda!

No bo przecież mówią, że wystarczy być silnym, twardym, nieczułym, niewzruszonym samcem alfa, który ma wyjebane na swoją babę, trzyma ją krótko za mordę, mówi jej co ma robić, karze i nagradza, zbija dzielnie jej shit-testy, a jak trzeba opierdoli i kobieta będzie miała zawsze mokro w majtach i nigdy gościa nie zdradzi.

Co poszło nie tak, ja się pytam?!

🤡

Themotha

Rozwiany Zaskakuje wysoka pozycja muzułmańskiej Turcji.

Islam islamowi nie równy. Inne obyczaje panują w Afganistanie a inne w Turcji, czy Albanii. Tyczy się to również podejścia do kobiet 😉

Rozwiany A na sąsiednim forum islam miał być receptą na zdrady.

Islam nie jest receptą na zdrady

Natomiast znalazłem taki artykuł;

Z danych egipskiej Centralnej Agencji Statystyki wynika, że 40 proc. małżeństw w tym kraju finał znajduje w sądzie. Jeszcze gorzej jest w konserwatywnej Arabii Saudyjskiej, gdzie rozpada się 60 proc. małżeństw. W Kuwejcie rozwodami kończy się niemal połowa związków. Podobny trend utrzymuje się prawie we wszystkich krajach regionu („prawie”, bo nie wszędzie prowadzone są badania lub publikowane dane).

https://www.rp.pl/swiat/art12727251-porozmawiajmy-o-arabach-i-seksie

tu kolejny;

https://anywhere.pl/52394/rozwody-w-arabii-saudyjskiej-wzrosly-o-30-po-tym-jak-kwarantanna-pokazala-poligamie-mezow/

Ile w tym prawdy? nie wiem, biorąc pod uwagę raczej rzadkość w prowadzeniu takich statystyk w krajach arabskich, ale to jest jakiś punkt zaczepny czy rozeznanie 🙂

Reflux

Rozwiany Mnie natomiast zaskakuje to zdziwienie, gdy okazuje się, że ludzie są ludźmi niezależnie od współrzędnych geograficznych i w swej masie nie różnią się od siebie tak bardzo, jak nam się wydaje.

azagoth

Odwiedzam właśnie muzułmańskie Maroko.
Jest jak na zachodzie, jeśli chodzi o związki. Ludzie wszędzie są tacy sami.

Nieogradowany

Nieidealny No właśnie chce dojść do tego z jakich powodów facet się żen

Bo chce mieć dzieci i własną rodzinę.

Imbryk

Nieogradowany chce mieć dzieci i własną rodzinę

A nie będzie tego miał bez podpisania aktu małżeństwa?

Jak chcę mieć dom to muszę podpisać z kimś akt notarialny przeniesienia własności i jakiś notariusz musi uzupełnić księgi wieczyste w jakimś rejestrze żeby zapewnic że ten dom to moja własność.

A co zapewnia podpisany akt małżeństwa przy założeniu rodziny i posiadaniu dzieci?

YO-l-ON

Nieogradowany Bo chce mieć dzieci i własną rodzinę.

Pomyśleć że takie, dla jednych najprostsze, najzwyklejsze i banalne stwierdzenia oddające sedno sprawy, dla innych potrafi być czymś zupełnie niezrozumiałym.

Anna Jeśli ten “pojemnik na miłość” został wystarczająco, (bo idealnie nie ma) napełniony w odpowiednim czasie to jest solidna podstawa do stworzenia zadowalającej długoletniej relacji, nawet na całe życie, co jak sądzę dotyczy moich znajomych.

Świetnie obrazują to style przywiązania.
Bezpieczny i balasujace w jego okolicach, będą próbować coś razem stworzyć, bo to dla takich ludzi naturalne.
Lękliwy będzie chciał za dużo i za bardzo, stawiając na piedestale drugą osobę.
Unikający będzie uciekał gdy poczuje odrobinę bliskości, a kiedy wreszcie zrozumie że jednak jej potrzebuje, będzie stawał na głowie by się nie związać na 100% i będzie przekonany że tak jest najwłaściwiej.

Nieidealny

Nieogradowany Bo chce mieć dzieci i własną rodzinę.

YO-l-ON Pomyśleć że takie, dla jednych najprostsze, najzwyklejsze i banalne stwierdzenia oddające sedno sprawy, dla innych potrafi być czymś zupełnie niezrozumiałym.

Może nie uważałem na lekcjach biologii dostatecznie, ale z tego co rozumiem to plemniki nie są świadome obietnic, zawieranych umów czy warunków geopolitycznych lub programów rządowych.

YO-l-ON Unikający będzie uciekał gdy poczuje odrobinę bliskości, a kiedy wreszcie zrozumie że jednak jej potrzebuje, będzie stawał na głowie by się nie związać na 100% i będzie przekonany że tak jest najwłaściwiej.

🤡

Co to jest “na 100%”?
I czy to “na 100%” musi uwzględniać więcej państwa i kościoła w moim życiu?

Już tylko dla pokazania pokrętności powyższego argumentu: w zależności od programowania społecznego “najwłaściwiej” zawsze będzie tym co z niego wynika.

Z tego samego powodu w niektórych krajach wyznawców religii pokoju ślub z 11latką jest akceptowany społecznie.

Rozwiany

Imbryk A nie będzie tego miał bez podpisania aktu małżeństwa?

https://pl.wikipedia.org/wiki/Natalia_Siwiec
Pozostaje w nieformalnym związku z przedsiębiorcą Mariuszem Raduszewskim, którego w 2012 poślubiła w The Little Church of The West w Las Vegas[12], jednak ich ślub nie jest uznawany w świetle polskiego prawa

(swoją drogą nawet nie wiedziałem, że ma wpis na Wiki)

Nieogradowany

Imbryk A nie będzie tego miał bez podpisania aktu małżeństwa?

Miałeś wyżej odpowiedź na swoje pytanie, udzielone przez wyjątkowego rozkminiacza

Johnny Ale nawet brak małżeństwa nie jest rozwiązaniem, gdy decydujesz się na dzieci bez ślubu - wciąż możesz mieć tak samo przejebane

Anna

Imbryk A co zapewnia podpisany akt małżeństwa przy założeniu rodziny i posiadaniu dzieci?

Dzięki nowej pracy poznałam dwa super udane, szczęśliwe małżeństwa (10 i 17 lat małżeńskiego stażu). Choć to znajomość niespełna roczna zdążyłam ich poznać dosyć dobrze. Prócz szeregu podobieństw to co łączy te pary to brak jakiś traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, raczej tam jest duże wsparcie od rodzin pochodzenia, dobre wzorce i zachowany jeszcze sielankowy obraz świata. ### Sądzę, że na odbiór tej instytucji i udany przebieg małżeństwa duży wpływ ma jednak to, czego doświadczyło się w rodzinach pochodzenia. Jeśli ten “pojemnik na miłość” został wystarczająco, (bo idealnie nie ma) napełniony w odpowiednim czasie to jest solidna podstawa do stworzenia zadowalającej długoletniej relacji, nawet na całe życie, co jak sądzę dotyczy moich znajomych.

Oczywiście każdy związek może się rozpaść, ale podejście bez żadnej gwarancji i obietnicy, uwarunkowane do momentu zmiany emocji, relatywizujące pojęcie stałości, będzie utrudniało zbudowanie poczucia wyłączności i bezpieczeństwa, tym bardziej, jeśli króluje przekaz, że wszystko jest płynne i w każdej chwili wymienne.

Nieidealny

Nieogradowany tak samo w kwestii dzieci, ale unikasz orzekania o winie, podziału majątku czy alimentów na ex 🙃

Nieogradowany

Nieidealny tak samo w kwestii dzieci, ale unikasz orzekania o winie, podziału majątku czy alimentów na ex

Masz rację, unikniesz tych rzeczy. Dlatego ja mam intercyzę xD i w miarę ogarniętą żonę xD
Jakoś 19 lat w małżeństwie wytrzymałem. Gdy widzę swoich rówieśników stanu kawalerskiego to mam 99% przekonanie, że postąpiłem słusznie.
Gdybym został bezdzietnym kawalerem byłbym teraz wrakiem lub wąchał kwiaty od spodu.

Oczywiście kusi mnie odpięcie wrotek ale jak widzę , choćby z relacji @azagoth czy @leto to przynosi krótkotrwałą satysfakcję.

Nieogradowany

Anna Sądzę, że na odbiór tej instytucji i udany przebieg małżeństwa duży wpływ ma jednak to, czego doświadczyło się w rodzinach pochodzenia. Jeśli ten “pojemnik na miłość” został wystarczająco, (bo idealnie nie ma) napełniony w odpowiednim czasie to jest solidna podstawa do stworzenia zadowalającej długoletniej relacji, nawet na całe życie, co jak sądzę dotyczy moich znajomych.

Tak, “wychowanie” ma ogromne znaczenie. Poniżej cytat z innego forum:

W przeciwienstwie do czarnych prognoz w tym temacie napisze cos pozytywnego.

Jestem mega zajebiscie zszokowany poziomem dzisiejszych 17-18 latkow. Mam troche kontaktu z nimi ostatnio i poziom dojrzalosci, ogarniecia zyciowego, inteligencji itd. To jest jakis kosmos. Wiadomo, moze to dowod anegdotyczny i trafiam tylko na takich, ale sa to nie tylko moje obserwacje.

Rosnie pokolenie wychowywane nie przez alkusow z PRL i to widac. Jestem pelen nadziei dla tego kraju patrzac na to, jak ogarnieci sa dzis mlodzi ludzie.

YO-l-ON

Nieidealny Może nie uważałem na lekcjach biologii dostatecznie, ale z tego co rozumiem to plemniki nie są świadome obietnic, zawieranych umów czy warunków geopolitycznych lub programów rządowych.

Na pewno nie uważałeś, skoro pomijasz w tym procesie drugą osobę, która tę świadomość ma.

Nieidealny Co to jest “na 100%”?

Wydaje mi się że nie trzeba tłumaczyć z perspektywy jakiego kręgu kulturowego tu rozmawiamy, więc do czego się odnosimy.
Jeśli chcesz w to mieszać 11latki, mnie w to nie mieszaj.
Heh, i to ponoć ja rozmywam temat.

YO-l-ON

Nieogradowany Gdy widzę swoich rówieśników stanu kawalerskiego to mam 99% przekonanie, że postąpiłem słusznie.
Gdybym został bezdzietnym kawalerem byłbym teraz wrakiem lub wąchał kwiaty od spodu.

Dobre spostrzeżenie, mam podobne.
Gdy obserwuję mężczyzn w sile wieku, którzy nigdy nie założyli rodziny, nie widzę w tym kręgu spełnionych, zadowolonych z życia ludzi. Tam zawsze jakieś dziwne zachowania wychodzą, nawet jeśli w miarę normalnie funkcjonują. Zresztą, to dotyczy też kobiet.
Ludzie dziwaczeją kiedy żyją długo sami.

Nieidealny

Nieogradowany Dlatego ja mam intercyzę xD

Przygotowałeś się zatem, wszedłeś w ten związek świadomie, pokaż mi ilu młodych chłopaków tak robi.

Nieogradowany i w miarę ogarniętą żonę xD

Jak @azagoth wspomniał - to dość spora pozytywna kumulacja.

Nieogradowany Jakoś 19 lat w małżeństwie wytrzymałem.

Tutaj jednak zachodzi pytanie czemu opisujesz to jako “wytrzymałem” a nie jako “dobrze wykorzystany czas”.

Nieogradowany Gdy widzę swoich rówieśników stanu kawalerskiego to mam 99% przekonanie, że postąpiłem słusznie.

A są stanu kawalerskiego gdyż mieli powodzenie u kobiet i odrzucili małżeństwo?
Czy może raczej w małżeństwie byli i po tej przygodzie mają wszystko w dupie?

Nieogradowany Gdybym został bezdzietnym kawalerem byłbym teraz wrakiem lub wąchał kwiaty od spodu.

Racjonalizacja fajna, poznałem Cię, jesteś fajnym dynamicznym i energicznym gościem, wątpię byś nie miał satysfakcji z życia.

Nieogradowany Oczywiście kusi mnie odpięcie wrotek ale jak widzę , choćby z relacji @azagoth czy @leto to przynosi krótkotrwałą satysfakcję.

Trawa jest zawsze bardziej zielona po drugiej stronie płotu. To zawsze jest pułapka.

azagoth Tak - radocha po rozwodzie jest ale trwa relatywnie krótko a potem i tak żyjesz tak samo. A ta radocha jest spowodowana wyrwaniem się z chujni złego związku w głównej mierze.

Otóż to. If it ain’t broken, don’t fucking fix it.

Rozwiany

YO-l-ON Gdy obserwuję mężczyzn w sile wieku, którzy nigdy nie założyli rodziny, nie widzę w tym kręgu spełnionych, zadowolonych z życia ludzi. Tam zawsze jakieś dziwne zachowania wychodzą, nawet jeśli w miarę normalnie funkcjonują. Zresztą, to dotyczy też kobiet.
Ludzie dziwaczeją kiedy żyją długo sami.

Nieogradowany Jakoś 19 lat w małżeństwie wytrzymałem. Gdy widzę swoich rówieśników stanu kawalerskiego to mam 99% przekonanie, że postąpiłem słusznie.
Gdybym został bezdzietnym kawalerem byłbym teraz wrakiem lub wąchał kwiaty od spodu.

Ale to macie wgląd do osób 40-50 lat.
Ciekawi mnie jak poradzi sobie młodsze pokolenie, gdzie form spędzania czasu w grupach hobbystycznych, turystycznych czy też krótkotrwałych związków jest multum.
W takiej np Szwecji jednoosobowych gospodarstw domowych jest znaczny %.

azagoth

Nieogradowany Gdybym został bezdzietnym kawalerem byłbym teraz wrakiem lub wąchał kwiaty od spodu.

A z ciekawości - dlaczego tak myślisz?

azagoth

@Nieogradowany
Jeśli masz dobre małżeństwo i intercyzę to ABSOLUTNIE nie warto.
Znaleźć dobrą żonę i mieć dobry związek to jak gruba wygrana na loterii. Zazdro.

PS. Tak - radocha po rozwodzie jest ale trwa relatywnie krótko a potem i tak żyjesz tak samo. A ta radocha jest spowodowana wyrwaniem się z chujni złego związku w głównej mierze.

Nieidealny

YO-l-ON Na pewno nie uważałeś, skoro pomijasz w tym procesie drugą osobę, która tę świadomość ma.

Gdyby było tak jak mówisz, to z gwałtów nie było by dzieci - przecież stan emocjonalny drugiej osoby nie pozwolił by na ciążę 🤦‍♂️

YO-l-ON Wydaje mi się że nie trzeba tłumaczyć z perspektywy jakiego kręgu kulturowego tu rozmawiamy, więc do czego się odnosimy.

Zauważyłem jedynie, że to co ty uważasz za “najwłaściwsze” jest wypadkową tego jak zostałeś wychowany i jakie dawki różnego programowania przyjąłeś. Jak widać umysł za ciasny by zrozumieć że istnieją inne możliwości, a dysonans poznawczy zbyt duży by się nad nimi pochylić.

YO-l-ON Heh, i to ponoć ja rozmywam temat.

Ja w przeciwieństwie do Ciebie podaję argument na poparcie tezy, ty rzucasz ogólnik a przyciśnięty albo atakujesz ad-personam albo lejesz wodę.

Na tym etapie jesteś dla mnie trollem i dalsze reakcja na twoje posty nie ma żadnego sensu. Do ignorowanych 😉

Themotha

YO-l-ON Gdy obserwuję mężczyzn w sile wieku, którzy nigdy nie założyli rodziny, nie widzę w tym kręgu spełnionych, zadowolonych z życia ludzi. Tam zawsze jakieś dziwne zachowania wychodzą

Idąc tym tokiem rozumowania, nie powinno być patologii w małżeństwach tylko sami spełnieni i szczęśliwi ludzie. Cóż za krótkowzroczne spojrzenie na relacje. Rozumiem że jako ‘małżonek’ jesteś spełnionym mężczyzną?

Themotha

YO-l-ON Nie bardzo rozumiem jak Ci się to powiązało, jakies głupoty próbujesz imputowac.

Więc jeszcze raz;

YO-l-ON Gdy obserwuję mężczyzn w sile wieku, którzy nigdy nie założyli rodziny, nie widzę w tym kręgu spełnionych, zadowolonych z życia ludzi

Więc zastosowałem ten sam zero-jedynkowy zabieg i zapytałem czy to znaczy że w małżeństwach są sami szczęśliwi i spełnieni ludzie i czy jesteś osobą która swoim małżeństwem może potwierdzić postawioną przez siebie teze?

Więc jako ‘niespełniony’ małżonek próbowałeś wybrnąć tym;

YO-l-ON W małżeństwach masz różnych ludzi, cały przekrój. Spełnionych, szczęśliwych i nie tylko. A najczęściej się to przeplata.

Oczywiście ze małżeństwa nie gwarantują szczęśliwego życia, tak jak i stan kawalerski, tylko nie rozumiem po co stawiać tezę kiedy samemu się jest jej zaprzeczeniem 😉

Wpadaj na zlot, przegadamy kwestie sporne przy piwie 🙂

« Poprzednia strona Następna strona »