LaLibertine bo ja szukam czegoś realnego, nie oderwanych od rzeczywistości przykładów.
Nie rzeczywistości szukasz, a konfirmacji. Kiedy ktoś wrzuca realny przykład, z własnego doświadczenia, odrzucasz go jako anegdotyczny. “Realnym” nazywasz to, co potwierdza twoje tkwienie w bezpiecznym poglądzie.
Ironiczne, że reprezentując twoje poglądy (np. państwo może drukować pieniądze w nieskończoność), zarzucasz innym oderwanie od rzeczywistości.
LaLibertine Na jakiej podstawie tak uważasz? Mamy dzielnice bogate i dzielnice biedne. W Polsce nieraz się biedotę i patole gromadzi w jednym miejscu.
W Polsce? Wszędzie. Kto ich gromadzi? Sami się gromadzą. Ludzie zawsze się segregują. Szukają sąsiadów o podobnym statusie, wieku, zarobkach itp. Każdy walczy o szacunek w otoczeniu.
Jeśli się nie przyznają, w jaki sposób pobierają socjal?
Od lat nie znam, ani nie słyszałem o stałym beneficjencie socjalu państwowego, który uważałby pobieranie go za swoją porażkę. Zawsze jest to czyjaś wina i on/ona wręcz “musi” go pobierać. Za to słyszę o dumie i poczuciu docenienia. “Niech chociaż raz to państwo da” “Będę brał póki dają”, “Należy się”, “przecież nie zdechnę z głodu”.
Te babcie z filmiku na targu kilka postów wyżej wyglądały ci na skruszone? Odczuwały porażkę, czy raczej z dumą przyznawały się do sprzedania głosu za wyższą emeryturę?
Rzeczywistość łatwo przeoczyć. Wystarczy nie kliknąć w link.